O przyszłości koncernu, o nowych rozwiązaniach, planach dotyczących rozwoju elektromobilności rozmawiamy z Andrzejem GEMRĄ , Ekspertem ds. Public Affaires & Promocji Elektromobilności w Grupie Renault
Jakie są prognozy sprzedaży w sektorze aut osobowych?
Na sprzedaż samochodów osobowych w 2020 roku w Europie i w Polsce bardzo mocno wpłynęła pandemia COVID-19. W stosunku do 2019 roku sprzedaż spadła średnio o 23%!. Od drugiej połowy 2020 roku obserwujemy dostosowywanie się rynku do warunków panującej pandemii i ustabilizowanie się sprzedaży. Natomiast w tym samym czasie sprzedaż samochodów z napędami elektrycznymi (BEV: samochody w 100% elektryczne i PHEV: samochody hybrydowe plug-in) wzrosła w Europie o ok. 170% !. W Polsce ten wzrost był na jeszcze wyższym poziomie bo ok 200%. Jest to już stały element i ten rok winien również przynieść dalszy wzrost sprzedaży tego typu napędów. Na 2021 rok przewidziane jest wiele premier modeli wyposażonych w alternatywne napędy: Renault – leader europejskiego rynku samochodów elektrycznych zapowiedziało już jeszcze szerszą elektryfikacje istniejących modeli. Obok modeli wprowadzonych już na rynek w 2020 roku: Clio hybrydowe, Captur i Megane Grandtour hybrydowy plug-in, w 2021 roku dołączą Captur hybrydowy, cała gama Megane z napędem hybrydowym plug-in oraz zupełna nowość: Renault Arkana , które docelowo będzie oferowane tylko z napędem hybrydowym i hybrydowym plug-in. Również w gamie Dacii pojawi się w tym roku bardzo oczekiwany model z napędem w 100% elektrycznym: Dacia Spring, którego atutem obok wszystkich cech samochodu elektrycznego będzie niewątpliwie cena
A jakie transporcie publicznym i handlowym?
Również transport publiczny w Polsce przechodzi na napędy coraz bardziej alternatywne: w zeszłym roku przeszło połowa zarejestrowanych nowych miejskich autobusów miała już napęd alternatywny, a co czwarty – elektryczny. Udział tych ostatnich będzie się szybko zwiększał – portfel zamówień jaki mają fabryki jest bardzo gruby. Elektryczne autobusy to nie tylko duże miasta – Warszawa mająca już dzisiaj 160 elektrobusów, jest drugim po Londynie miastem w UE z największą liczbą takich pojazdów – do planów ich posiadania dołączają również mniejsze miasta. Polska jest również potentatem w ich produkcji i eksporcie. Obok giganta w tej dziedzinie – Solaris produkcją elektrobusów zajmują się: Volvo, Man, Scania
Czy system dopłat do kupna „elektryków” sprawdza się i czy Państwo przewiduje kolejne bonifikaty. Jak wyglądamy na tle innych krajów?
Ceny samochodów elektrycznych ze względu na skalę poniesionych kosztów na ich rozwój, dotychczasową skalę produkcji, zaawansowanie technologiczne są jeszcze znacznie wyższe niż odpowiadającym im samochodom spalinowym. Jednak w interesie nas wszystkich biorąc pod uwagę fakt, że transport dzisiaj odpowiada za 1/3 emisji zanieczyszczeń, hałas jest zwiększanie ich ilości na naszych drogach. Jak pokazuje doświadczenie między innymi wielu państw europejskich system bezpośrednich dopłat do zakupu tego typu samochodów, system podatków przywilejujących napędy niskoemisyjne to sposoby na przyspieszenie przejścia na te napędy coraz większej ilości obywateli. Dzięki takim systemom wsparcia np. w Norwegii już ponad 52% nowo rejestrowanych samochodów w 2020 miało napęd elektryczny, w Holandii ponad 20%. Polska w tym gronie jest niestety na szarym końcu, pomimo bardzo dużego wzrostu. Podjęta w 2020 roku próba wsparcia zakupów samochodów elektrycznych niestety nie przyniosła spodziewanych wyników. Skomplikowana procedura, wąska grupa klientów mogących ubiegać się o dopłaty, brak możliwości finansowania zakupu w ramach leasingu, najmu, spowodowały, że ze spodziewanych 4000 samochodów tylko ok 250 osób złożyło wnioski o dopłaty. Mamy nadzieję, że wnioski jakie z tego płyną zostaną wzięte pod uwagę przy kolejnej edycji dopłat.
Czy w tym roku wyraźnie poprawią się „zasięgi” aut elektrycznych?
Zasięg samochodu elektrycznego to jeden z ważnych elementów przy porównywaniu z samochodem spalinowym. Rozwój technologii magazynowania energii elektrycznej na dzisiejszym etapie pozwala np. w Renault Zoe pokonać nawet ok 400 km na jednym ładowaniu. Nowe modele jakie przewidziane są do wprowadzenia w 2021 roku na polski rynek w zależności od wielkości baterii trakcyjnych przewidują zasięg nawet do 600km. Niemniej oferowane dzisiaj zasięgi oraz istniejąca infrastruktura zapewniają już dzisiaj możliwość poruszania się po terenie całej Polski.
Czy wg Pana poprawi się infrastruktura ładowania?
W ramach Ustawy Rozwoju Elektromobilności z lutego 2018 roku przewidywane było zbudowanie w Polsce, głównie w miastach, ale również wzdłuż ciągów komunikacyjnych w miarę gęstej infrastruktury do ładowania samochodów elektrycznych. Te cele nie do końca zostały jeszcze zrealizowane, niemniej ponad 1400 stacji zapewnia już możliwość odbywania podróży po całej Polsce. Nowelizacja ustawy o elektromobilności przewiduje dalsze ułatwienia w budowie infrastruktury.
Hybryda czy elektryk – co woli konsument ?
To zależy od jego ”gustu” – ale tak poważnie zależy od pokonywanych dziennie tras, możliwości ładowania. Przy tak postawionym problemie konsument rozważa 2 aspekty: racjonalne: cena/koszty/budżet, codzienne i roczne przebiegi, częstotliwość dłuższych wyjazdów (weekend / wakacje), ograniczenia w ruchu, .. oraz oczywiście też emocjonalne: przyjemność jazdy, komfort prowadzenia, otwartość na nowe technologie, dbałość o środowisko / ekologiczne nastawienie, wizerunek. To czego klient oczekuje dzisiaj to: obniżenie kosztów użytkowania, możliwość jazdy bez ograniczeń, mimo wszystko dbać o środowisko i mieć przy tym jak największą przyjemność z jazdy. W bardzo wielu przypadkach wygrywa elektryk.
Jakie „niespodzianki” w tej dziedzinie na ten rok przygotowało Renault?
Niespodzianki normalnie się nie zdradza – uchylę rąbka tajemnicy i zdradzę jedną, ale ważną: wprowadzenie na rynek polski Dacia Spring, najtańszy samochód elektryczny
Dziekuję za rozmowę,
Jacek Szczęsny
