Odpady komunalne to źródło surowców wtórnych, które mogą służyć także do produkcji energii zarówno ze spalania, jak i z biogazowni. Niezależnie od sposobu ich wykorzystania ważna jest jakość segregacji u źródła, czyli w gospodarstwie domowym. Aby była ona prawidłowa, niezbędne jest zastosowanie odpowiedniego narzędzia, będącego elementem cyfrowej gospodarki odpadami. To pierwszy i kluczowy krok do globalnego procesu recyklingu odpadów, który określają dyrektywy unijne. Polska także musi się z nich wywiązać.
Recyklingu, a właściwie zakładanego poziomu, nie zrealizujemy jako kraj, gmina, społeczeństwo bez odpowiedniego wsadu do instalacji przetwarzającej odpady. Tym wsadem jest masa odpadów zbieranych w sposób selektywny. Ich jakość jest określana przez skuteczność procesów sortowania, czyszczenia i sprzedaży do recyklerów. Aby w 2025 roku osiągnąć recykling na zakładanym poziomie 55%, najpierw u źródła czyli z naszych domów, należy zebrać ok 75% masy odpadów komunalnych w sposób selektywny. Jak to zrobić?
Niezbędna jest inteligentna zbiórka odpadów
Dotychczasowe miejsca gromadzenia odpadów z mieszkań, co szczególnie widoczne jest w przypadku zabudowy wielolokalowej, wyglądają dosyć archaicznie. Dziś, mając do dyspozycji nowoczesne i inteligentne urządzenia, możemy zmienić nie tylko wygląd tych przestrzeni, ale również ich funkcjonalność i podnieść komfort korzystania ze „śmietników”. Dzięki elektronice wiemy kto, kiedy i ile odpadów oddaje oraz jakiej są one jakości, tzn. jak wygląda w danym przypadku skuteczność segregacji i jakość recyklingu. Wyższa jakość odpadu to także niższe koszty na instalacji.
Ale inteligentna zbiórka odpadów to także realne korzyści. Nie tylko w obszarze wiedzy, ale również możliwości, poprzez świadome decyzje konsumenckie, zmniejszanie masy opadów i kosztów ich odbioru. To również eliminacja anonimowości i zbiorowej odpowiedzialności. Dzięki temu mieszkańcy są zabezpieczeni przez wzrostem ceny za odbiór z powodu nałożenia kar za niespełnianie obowiązku segregacji choćby przez jedno gospodarstwo domowe. Korzyści osiąga także firma komunalna, która przyjeżdża tylko w sytuacji zapełnionego pojemnika. Gmina natomiast zabezpiecza się przed płaceniem wielomilionowych kar z powodu braku osiągnięcia wymaganego poziomu recyklingu. Są takie, które już wdrożyły innowacje.
Miasta ceniące innowacje
Na mapie Polski jest obecnie 6 miast, a w nich ponad 6 tys. mieszkańców, którzy korzystają z inteligentnych urządzeń do selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. System Indywidualnej Segregacji Odpadów T-Master wdrożony został w Ciechanowie, Zamościu, Świebodzinie, Śremie, Rumii oraz w Bystrzycy Kłodzkiej. Miasta te zyskują liczne korzyści. To nie tylko zmiana przestrzeni, w których dotychczas składowane były odpady, ale przede wszystkim eliminacja anonimowości, zwiększenie jakościowej segregacji czy oszczędności związane z kosztami ich odbioru przez firmy komunalne. Mieszkańcy zyskują nie tylko higieniczne, bezdotykowe urządzenia, ale i większe bezpieczeństwo oraz porządek w miejscu gromadzenia odpadów, którego nie zakłócają podrzucone worki ze śmieciami. Otrzymują też realną wiedzę na temat tego, ile i jakich odpadów wyrzucają. Ta podana jest na liczniku przy urządzeniu w dedykowanej aplikacji czy serwisie internetowym mOdpady. Co więcej system T-Master pozwala w przyszłości rozliczać odpady, tak jak inne media domowe.
5-metoda i cyfryzacja
Obecnie funkcjonują cztery sposoby rozliczania gospodarstw domowych za odpady. Kolejna, piąta metoda, czyli rozliczanie na podstawie faktycznej masy wyprodukowanych odpadów, byłaby najbardziej sprawiedliwa i najbardziej miarodajna. Tak, jak zakręcamy wodę czy gasimy światło, by płacić mniej, tak również możemy rozliczać się za odpady. Będziemy mieć wtedy motywator do weryfikacji swoich decyzji zakupowych i aktywnie dążyć, żeby w budżecie domowym pozycja „śmieci” nie ważyła zbyt wiele. By jednak tak się stało, konieczna jest zmiana prawa, a w zasadzie jego rozszerzenie o nową metodę, z której jako pierwsi w Polsce mogliby korzystać użytkownicy inteligentnych urządzeń.
Cyfryzacja obszaru gospodarki odpadami jest konieczna. Opomiarowanie tego obszaru, uzyskanie realnej i sprawdzonej, a nie deklarowanej informacji jest kluczowe. Dopiero wtedy będziemy znać realne dane – rodzaj, masę czy jakość odpadów. Informacje te pozwolą nie tylko precyzyjnie rozliczać koszt odbioru odpadów, ale pozwolą również eliminować ogromne błędy statystyczne dot. gospodarki odpadami. Cyfryzacja pozwoli zerwać z widoczną głównie w zabudowie wielolokalowej anonimowością osób wyrzucających odpady. Ten element przełoży się na skuteczność segregacji, a w przypadku osób, które nadal nie stosują się do ustawowego obowiązku pozwoli reagować odpowiednimi sankcjami. Jednostkowo, a nie zbiorowo. Narzędzia do tego już są.
Co przyniesie 2023 rok w gospodarce odpadami?
Rok 2023, niestety, może być rokiem podwyżek opłat dla mieszkańców z tytułu odbioru i zagospodarowania odpadów. Wpływ na te koszty ma nie tylko inflacja czy wzrost kosztów pracy. Niewiele osób jest świadomych, że podwyżki w dużej mierze wynikają z analogowego podejścia do gospodarki odpadami. Choć funkcjonuje baza o odpadach to zamieszczane w niej dane nie są precyzyjne. Wynika to z faktu braku opomiarowania odpadów – nie mamy dziś precyzyjnych informacji, jak w przypadku energii elektrycznej, wody czy gazu.
Mierzyć będziemy się również z utratą cennych środków finansowych przez gminy w Polsce. Cennych, ponieważ mogłyby one posłużyć do sfinansowania wkładów własnych w inwestycjach ze środków EU z nowej perspektywy budżetowej 2021-2027. Dlaczego tak się stanie? Gminy, które nie osiągnęły wymaganego poziomu recyklingu za rok 2021 będą musiały zamrozić określoną kwotę na poczet zapłat przyszłych kar! Nikt nie mówi o tym głośno, ale samorządowcy zaczynają dostrzegać problem i widzą zagrożenie dla budżetów gmin.
Jak nie wyrzucić pieniędzy do śmieci?
Jako obywatele, jako społeczeństwo możemy wymagać od swoich gmin, burmistrzów, prezydentów czy wójtów aby skutecznie wdrażali nowoczesne, cyfrowe narzędzia, które realnie mogą pomóc w „śmieciowej rewolucji”. Gospodarka odpadami nie może być obszarem marginalizowanym, pomijanym i niedostrzeganym w myśl powiedzenia „jakoś to będzie”. Mówmy „jakość” nie „jakoś”. Aby to się udało, musimy zerwać z medialnym, popkulturowym przekazem trend-zjawisko-kierunek i posługiwania się głośnymi hasłami na rzecz realnych działań, komunikatów skierowanych do odbiorcy właściwego, zwykłych ludzi, zwykłego życia i codziennych decyzji czy wyborów. Odpady wytwarza każdy z nas, niemal w każdej minucie. Mamy realny wpływ na ograniczenia ilości i masy, jakościową segregację, a także kompresję odpadów. Łącząc te działania z inteligentnymi urządzeniami możemy zyskać wiele. Od oszczędności w kosztach związanych z odbiorem odpadów po korzyści dla planety. Elementy te, wdrożone w miastach czy gminach, pozwolą płynnie przejść z pojęcia „śmieci” na „surowce wtórne”.
Jakub Sprusiński, dyrektor ds. rozwoju sprzedaży T-Master SA