Na wigilijnych stołach większości Polaków nie może zabraknąć karpia. Ale karp to nie tylko tradycja, ale i zjawisko pozytywnie usytuowane w zyskującej coraz więcej zwolenników batalii o klimat. Na dodatek z dominującą rolą polskich hodowców i naukowców.
Warto pamiętać, że do dziś akwakultura karpi pozostaje produkcją niskointensywną, prowadzoną metodami, które nawiązują do pierwotnie stosowanych w średniowieczu. Chów ryb w stawach ziemnych poza produkcją wysokiej jakości żywności oferuje usługi na rzecz środowiska naturalnego: kształtując i wzbogacając lokalną różnorodność biologiczną, retencjonując wodę w okresie wiosennym i letnim, redukując zawiesiny oraz biogeny w wodzie i wpływając pozytywnie na mikroklimat.
Karp w gospodarce i środowisku
Polska to największy w Unii Europejskiej hodowca karpi. W 2018 roku sprzedaż karpi na rynku krajowym wyniosła 20,8 tys. ton, z czego ponad 80 proc. sprzedano w grudniu. W 2019 roku polscy hodowcy zaoferują do sprzedaży nawet 21 tys. ton karpi, a analitycy i specjaliści ds. żywienia prognozują, że konsumenci coraz częściej będą sięgać po tę wartościową rybę.
Na terenie Polski funkcjonuje kilkaset gospodarstw stawowych zajmujących się produkcją karpi. Ich łączna powierzchnia przekracza 60 000 ha. Karp jest wymagającym zwierzęciem, które w naszym klimacie rośnie wolno, osiągając rozmiar konsumpcyjny dopiero po trzech latach. W przeciwieństwie do innej ryby – pstrąga, który hodowany jest w stawach betonowych w dość dużym zagęszczeniu, karp rośnie w naturalnych stawach ziemnych w niskiej obsadzie. Hodowcy zapewniają co najmniej 10 m3 (10 000 litrów) wody na jednego osobnika. Większość gospodarstw usytuowana jest na południu kraju. Łączna liczba zatrudnionych w sektorze hodowli ryb w Polsce wynosiła w 2018 r. 5 214 osób, z czego 2/3 pracowało przy hodowli karpi. Wartość sprzedaży karpi krajowej produkcji w 2018 r. przekroczyła 175 mln zł, a wraz z przychodami ze sprzedaży materiału zarybieniowego była wyższa do wartości polskich połowów rybackich na Morzu Bałtyckim.
Karp zadowala wielu
Hodowla i spożycie karpi przynoszą wielowymiarowe korzyści: gospodarcze, środowiskowe i prozdrowotne. Stawy, w których hodowane są karpie, pozytywnie oddziałują na środowisko naturalne. Dzięki nim w Polsce utrzymywane są setki unikalnych miejsc bytowania wielu gatunków dzikich zwierząt. Dla przykładu w latach 2016-2017, na obszarze 127 ha stawów Okołowice położonych w północnej części województwa śląskiego, stwierdzono obecność 92 gatunków ptaków wodno-błotnych, w tym 20 lęgowych. Gospodarstwa stawowe są obszarem badań dla ornitologów, a dzięki bioróżnorodności gatunkowej fauny i flory oraz specyficznemu mikroklimatowi, także miejscami edukacji ekologicznej i terenami przyrody chronionej.
Stawy hodowlane mają również istotne znaczenie dla krajowej gospodarki wodnej. W okresie wiosennym i letnim stawy retencjonują wodę, co wpływa na poprawę pogarszającego się bilansu wody w Polsce.
Karp da się spożyć
W badaniu opinii publicznej przeprowadzonym w październiku 2019 r. na ogólnopolskiej reprezentatywnej grupie respondentów ponad 56% ankietowanych zadeklarowało zamiar kupienia karpia, jako ryby na świąteczny stół. Aż 43% osób z tej grupy stwierdziło, że kupi karpia żywego (lub żywego ubitego na stoisku handlowym). To siła tradycji, która mimo działań podejmowanych w okresie przedświątecznym przeciwko hodowcom i sprzedawcom żywych karpi, powoduje, że sektor ten nadal się rozwija, przynosząc korzyści dla gospodarki, środowiska naturalnego oraz ludzkiego zdrowia.
W najbliższych latach rynek produkcji i sprzedaży karpi ulegnie modyfikacji pod wpływem trendów konsumenckich. Rosnąca świadomość w zakresie zdrowego żywienia spowoduje wzrost popytu na wysokobiałkowe, zawierające zdrowe tłuszcze mięso karpi, będące doskonałym, nieobciążającym organizmu zamiennikiem dla wołowiny czy wieprzowiny. Potwierdza to projekt naukowy powadzony na Wydziale Technologii Żywności Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, mający na celu wypracowanie przekąski energetycznej na bazie mięsa karpi dla sportowców.
– Dzięki wysokiej wartości odżywczej i zawartości suplementów diety (m.in. BCAA, witaminy antyoksydacyjne i kwasy omega-3) to idealne rozwiązanie dla osób uprawiających sport wyczynowo oraz podejmujących aktywność fizyczną regularnie – wyjaśnia dr inż. Joanna Tkaczewska z Katedry Przetwórstwa Produktów Zwierzęcych na Wydziale Technologii Żywności Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Projekt przynosi obiecujące wyniki, niewykluczone, że przekąska będzie stosowana przez reprezentantów Polski na zbliżających się igrzyskach olimpijskich 2020.
Karp dla zdrowia
Rosnąca świadomość w zakresie znaczenia diety dla zdrowia sprawia, że konsumenci chętniej wybierają do spożycia produkty o wysokiej zawartości składników odżywczych. Te potrzeby spełnia mięso karpi. Ryby, w tym karpie, są najlepszym źródłem wysoko przyswajalnego białka zwierzęcego, gdyż wraz z niewielką ilością energii dostarczają stosunkowo dużo protein, co jest ważne szczególnie dla osób mających problemy z nadwagą, a także dla sportowców – dodaje dr inż. Joanna Tkaczewska. Białka ryb mogą być z powodzeniem wykorzystywane do uzupełniania składu białek mniej wartościowych, np. roślinnych. Co więcej, zawarte w rybach tłuszcze mają działanie prozdrowotne, podczas gdy lipidy mięsa zwierząt lądowych przyczyniają się do zwiększenia stężenia cholesterolu w surowicy krwi, a tym samym przyspieszają rozwój zmian miażdżycowych – mówi dr Tkaczewska.
Karp i prawo
Hodowla i sprzedaż karpi są ściśle regulowane przepisami prawnymi, mającymi na celu ochronę dobrostanu zwierząt. Regulacje te określają m.in. warunki sprzedaży żywych karpi. Najnowsze, zawarte w „Wytycznych w postępowaniu z żywymi rybami konsumpcyjnymi będącymi przedmiotem sprzedaży detalicznej”, obejmują zapis pozwalający na sprzedaż żywych ryb bez wody w specjalnych reklamówkach z ożebrowaniem dystansującym skórę ryby od folii i pozwalającym przez nią oddychać rybie. Kontrolę warunków hodowli i sprzedaży ryb sprawuje w Polsce Główny Lekarz Weterynarii.
RENATA KŁOSIŃSKA
Fot. materiały prasowe