W miniony weekend rozpoczął się kolejny sezon ABB Formuły E, w której startują wyłącznie bolidy wyposażone w silniki elektryczne. To już kolejna odsłona tej rywalizacji zapoczątkowanej pięć lat temu, we wrześniu 2014 r. Tegoroczny sezon został zainaugurowany na torze Riyadh Street Circuit w Arabii Saudyjskiej.
Wyścigi odbywają się, podobnie jak w Formule 1, pod egidą FIA (Międzynarodowa Federacja Sportów Samochodowych). Pomysł proekologicznego podejścia do wyścigów samochodowych zrodził się z potrzeby wypromowania napędu elektrycznego. Marzenie, aby zawody motoryzacyjne odbywały się bez spalin i olbrzymiego hałasu stało się faktem.
Wyścig trwa 45 minut plus dodatkowe okrążenie. W tym czasie bolidy rozpędzają się do prawie 250 km/h. W pierwszych edycjach formuły E w czasie trwania wyścigu była możliwość wymiany baterii lub zmiana bolidu. Obecnie takiej możliwości już nie ma, wraz ze zmianą bolidu na nowej generacji Gen2 wydłużył się czas pracy baterii.
Poza umiejętnościami rajdowym kluczowa jest energooszczędna jazda . Pracują nad nią specjalne sztaby ludzi, którzy analizują każdy detal mogący wpłynąć na efektywność. Zdarza się, że niektórzy kierowcy nie dojeżdżają do mety, ze względu na nieekonomiczną jazdę.
Tak więc podczas rywalizacji liczy się przede wszystkim umiejętność odpowiedniego wykorzystania energii z baterii. Jest to kapitalne pole doświadczalne dla producentów z branży motoryzacyjne. Strategia, doświadczenie i wiedza są w tym przypadku niezwykle istotne, dlatego zawody w Formule E są zazwyczaj bardzo emocjonujące.
Wśród kierowców mamy wielu zawodników, którzy jeszcze niedawno ścigali się na torach Formuły 1, Filipe Massa, Sebastien Buemi czy Nelson Piquet Jr radzą sobie w tym sporcie bardzo dobrze, ale niewątpliwą gwiazdą jest dwukrotny tryumfator całej edycji Francuz Jean – Eric Vergne. Zwyciężył rok i dwa lata temu.
W tym sezonie odbędzie się 14 wyścigów, rywalizacja kończy się 26 lipca 2020 r. w Londynie. Wśród konstruktorów mamy takie uznane firmy jak BMW, AUDI, NISSAN, PORSCHE i debiutanta MERCEDESA.
W inauguracyjnych dwóch wyścigach w Arabii Saudyjskiej zwyciężali Brytyjczycy – w pierwszym zwyciężył Sam Bird, w kolejnym Alexander Sims, który zwyciężył po raz pierwszy w karierze i został liderem.
Nad techniczną stroną całego przedsięwzięcia tzn. nad ładowaniem pojazdów, wszelkimi aspektami związanymi z elektromobilnością czuwa światowy lider w tej dziedzinie firma ABB.
Kolejny wyścig odbędzie się 18 stycznia w Chile.
JACEK SZCZĘSNY
Wyniki 2 wyścigu (Riyadh Street Circuit ) Arabia Saudyjska:
- Alexander Sims – BMW I Andretti – 30 okrążeń
- Maximilian Gunther – BMW i Andretti, strata do lidera + 1,389s
- Lukas di Grassi – Audi Sport ABT +2,817s
- Stoffel Vandoorne – Mercedes-Benz EQ + 3,581s
- Edoardo Mortara – ROKiT Venturi + 4,294s
- Oliver Rowland – Nissan e.dams +5,475s
- Nyck de Vries – Mercedes – Benz EQ + 7,318s
- Oliver Turney – NIO 333 + 16,544s
- Daniel Abt – Audi Sport ABT + 16,942S
- James Calado – Panasonic Jaguar + 17,221s
- Jean – Eric Vergne – DS. Techeetah + 19,394s
- Brendon Hartley – GEOX Dragon + 20,702s
- Antonio Felix da Costa – DS Techeetah + 22,634s
- Sebastien Buemi – Nissan e.dams + 26,291s
- Neel Jani – TAGHeuer Porsche + 27,493s
- Andre Lotterer – TAGHeuer Porsche + 29,046s
- Pascal Wehrlein – Mahindra + 25,290s
- Mich Evans – Panasonic Jaguar + 37,105s
- Ma Qinghua – NIO 333 FE Team + 45,758s
- Filipe Massa – ROKiT Venturi + 64,165s
nie ukończył – Nico Muller – GEOX Dragon
nie ukończył – Robin Frijns – Envision Virgin
nie ukończył – Sam Bird – Envision Virgin
nie wystartował – Jerome d’Ambrosio – Mahindra