„Wpływ na klimat to największe osiągnięcie ludzkości” – słowa Billa McKibbena, czołowego aktywisty i edukatora ekologicznego, są tyleż złowieszcze, co prawdziwe. Już w 1989 roku, w swojej pierwszej książce „The End of Nature” przewidział skutki dalszej eksploatacji paliw kopalnych i wzmożonej emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Nie został wówczas wysłuchany, ale czy po 30 latach coś się zmieniło? Jak przedstawiciele władzy podchodzą do tego tematu dziś? Czy zmiana klimatu stwarza klimat do zmian? Jak energia ze źródeł odnawialnych wpłynie na światowy porządek? Między innymi o tym porozmawiamy z Billem McKibbenem na wrześniowej konferencji Masters&Robots w Warszawie.
Bill McKibben jest ekologiem, czołowym obrońcą środowiska – od ponad 30 lat uświadamia ludziom na całym świecie, co dzieje się, kiedy pieniądze i chciwość koncernów paliwowych blokują działania niezbędne do zatrzymania klęski ekologicznej. Jeden z założycieli 350.org – pierwszej, globalnej kampanii klimatycznej skupiającej aktywistów z całego świata. Autor książek o tematyce proekologicznej oraz dziennikarz piszący m.in. dla The New Yorkera. W 2014 roku otrzymał w szwedzkim parlamencie nagrodę Right Livelihood Prize, nazywaną „alternatywnym Noblem”.
Już 21-22 września będzie można wysłuchać wystąpienia Billa McKibbena podczas 6. edycji konferencji Masters&Robots organizowanej przez Digital University. Aktywista będzie mówił przede wszystkim o energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych i o tym, w jaki sposób może ona zmienić nie tylko środowisko, ale także ekonomię i politykę.
Nasza spuścizna
Jako ludzkość mierzymy się obecnie z diagnozami dotyczącymi klęski klimatycznej. Naukowcy, badacze oraz aktywiści wprost mówią o tym, że jest ona faktem i do 2030 roku temperatura na Ziemi będzie tak wysoka, że utrudni – lub uniemożliwi – ludziom normalne funkcjonowanie. Dane nie pozostawiają złudzeń: poziom CO2 w atmosferze jest teraz wyższy, niż był przez dziesiątki milionów lat, a każde kolejne lato jest najgorętsze w historii. Kto za to odpowiada? McKibben jest bezlitosny i mówi wprost: my wszyscy.
Zmiana klimatu jest zdecydowanie najpoważniejszym „dokonaniem” ludzkości. My, ludzie zasadniczo wpłynęliśmy na chemię atmosfery, temperaturę na całej planecie, a tym samym zmieniliśmy każdy centymetr kwadratowy powierzchni Ziemi – dodaje McKibben.
Światełko w tunelu
Czy jest już za późno na to, by uniknąć katastrofy klimatycznej? Czasu pozostało niewiele, ale wciąż można działać. Na szczęście inżynierowie w ostatnich latach wykonali swoją pracę celująco, dając nam powszechny dostęp do energii, innej niż pochodząca ze źródeł kopalnych. Niestety nie możemy tego powiedzieć ani o politykach, ani o paliwowych gigantach. W ciągu ostatniej dekady obserwowaliśmy gwałtowny spadek cen paneli słonecznych oraz turbin wiatrowych. Ich wartość wynosi obecnie jedną dziesiątą tego, co 10 lat temu. W efekcie źródła odnawialne są teraz najbardziej opłacalnym sposobem pozyskiwania energii. Dodatkowo wciąż rośnie świadomość konieczności zmian. Widać to na przykładzie proekologicznej organizacji McKibbena – 350.org. Liczebność demonstracji nie przekraczała kiedyś kilkuset osób, obecnie nikogo nie dziwi fakt, że 10 000 ludzi manifestuje pod sztandarem strajku klimatycznego.
Co dalej?
W ostatnich latach doświadczyliśmy rekordowych fal upałów, najintensywniejszych burz, najsilniejszych wiatrów i najcięższych deszczów. Świat fizyczny przestał być jedynie tłem wydarzeń, a stał się ich głównym bohaterem. Ludzie coraz częściej dostrzegają próby „greenwashingu” podejmowane przez lobby zajmujące się paliwami kopalnymi. Każdy ogromny pożar lasu, huragan, kolejny miesiąc suszy wzmagają publiczne żądanie zmian. Niestety sytuacja polityczno-gospodarcza odwraca uwagę od tego tematu. Jak zauważa McKibben, pandemia i wyzwania z nią związane zniweczyły lub zahamowały wiele inicjatyw proklimatycznych. Wybuch wojny w Ukrainie dodatkowo skomplikował sytuację – wiemy przecież, że orężem w tej walce są właśnie paliwa kopalne, od których reszta świata jest silnie uzależniona. Wystarczy wspomnieć, że obecnie 60% eksportu Rosji to właśnie ropa i gaz.
Jeśli więc naprawdę chcemy zjednoczyć się z Ukraińcami, musimy znaleźć oraz zacząć wykorzystywać alternatywne źródła energii. Widzę trzy powody, dla których już dziś powinniśmy przełączyć się na energię odnawialną: powstrzymanie kryzysu klimatycznego, uratowanie 9 milionów osób rocznie, które walczą ze skutkami zatrucia produktami spalania paliw kopalnych oraz uniezależnienie od autokratów i dyktatorów – dodaje autor „The End of Nature”.
Nie ma świętości
31 maja tego roku ukazała się najnowsza książka McKibbena „The Flag, The Cross and The Station Wagon”. Rozprawia się w niej brutalnie zarówno z własną młodością, spędzoną na amerykańskim przedmieściu, jak i ze świętą trójcą amerykańskiego snu: patriotyzmem, religią oraz zamiłowaniem do dużych aut. Poddaje w wątpliwość wartości, które dla wielu jego rodaków są fundamentalne, a chrześcijaństwo nazywa zgubną siłą. McKibben doskonale zdaje sobie sprawę, że to narracja kształtuje politykę, a masowe zrywy rzadko odnoszą sukcesy bez porywającej historii w tle. Czy przekaz “Twój kraj, religia i wszystko, w co wierzysz są do kitu” jest wystarczająco mocny, aby poruszyć tłumy?
EiR